
Większość z nas myśląc o własnym biznesie mierzy się z niskim poczuciem własnej wartości, syndromem oszusta i ograniczającymi przekonaniami. Poznaj 5 wskazówek, które pomogą ten strach przełamać i zacząć wreszcie działać odważnie na swoim.
Co nas powstrzymuje przez ruszeniem z własnym biznesem?
Pamiętasz Boggarty w Harrym Potterze? To stworzenia, które przybierają formę tego, czego osoba, która przed nimi staje boi się najbardziej. Można powiedzieć, że Dementor uosabia nasze największe lęki. Profesor Lupin, jako wilkołak, najbardziej bał się księżyca i taką formę przyjmował jego Boggart. Harry widział Dementorów, czyli wysysających szczęście strażników Azkabanu, więzienia dla czarodziejów. Według Lupina pokazuje to, że tym, czego Harry bał się najbardziej jest sam strach.
Dlaczego?
Bo w obliczu Dementorów Harry często tracił świadomość, czyli stawał się bezbronny. Nie bał się walki, nie bał się obiektywnego zagrożenia.
Bał się swojej reakcji na to zagrożenie.
Podobnie działają nasze lęki dotyczące własnych biznesów.
W 2014 roku grupa Wakefield Research przeprowadziła badania na zlecenie serwisu Weebly na grupie ponad tysiąca osób. Celem było poznanie czynników, które powstrzymują ludzi przez rozpoczęciem własnego biznesu.
Jako główne problemy badani wskazywali między innymi:
- brak pieniędzy;
- strach przed porażką;
- brak wiedzy od czego zacząć;
- brak wiary w siebie i swój pomysł;
- brak czasu.
Okazuje się, że w większości przypadków tym, co blokuje nas najbardziej, jesteśmy… my sami.
Zaledwie jeden z najczęściej wskazywanych przez badanych czynników jest czynnikiem relatywnie obiektywnym. Relatywnie, bo „brak pieniędzy” jest pojęciem względnym.
W zależności on rodzaju naszej działalności, początkowe koszty niezbędne do rozpoczęcia biznesu wcale nie muszą być tak duże, jak nam się wydaje.
Ograniczanie ryzyka we własnym biznesie
Początkowe ryzyko związane z finansami możemy zminimalizować na wiele sposobów.
Te najczęściej sugerowane początkującym przedsiębiorcom, to:
- Łączenie pracy z etatem – to chyba najlepsze rozwiązanie na start. Etat daje zaplecze finansowe i pozwala nam spokojnie rozwijać własny biznes niejako „na boku” do czasu, aż nie będziemy mogli się z niego utrzymać.
- Działalność nierejestrowana – pozwala sprawdzić nasz pomysł na biznes bez formalności i związanych z tym kosztów
- Przedsprzedaże / produkcja na zamówienie – dzięki takiemu modelowi otrzymujemy środki na wykonanie konkretnego produktu / usługi.
Nie jestem strateżką biznesową i nie będę tutaj rozwijać tych pomysłów. Chcę za to skupić się na pozostałych wyzwaniach wskazywanych przez osoby biorące udział w badaniu.
Najpierw jednak odpowiem na pytanie, które na tym etapie prawdopodobnie już pojawiło się w Twojej głowie:
Jak te dane mają się do naszego rynku?
Jakiś czas temu przeprowadziłam wśród swojej społeczności ankietę skierowaną do kobiet planujących rozpocząć działalność gospodarczą. Ankietę wysłałam w newsletterze i udostępniłam na swoich mediach społecznościowych. Odpowiedziało mi łącznie kilkadziesiąt kobiet. Może nie jest to grupa reprezentatywna do badań, ale dla mnie, to właśnie te odpowiedzi są najważniejsze. To nie są już anonimowe liczby. To konkretne kobiety, które mnie obserwują, z którymi rozmawiam codziennie. To osoby takie, jak Ty i ja.
Obawy związane z własnym biznesem
Co się okazało?
Odpowiedzi w ankietach są bardzo zbliżone do wyników przytoczonych wcześniej badań.
Na pytanie: “Jakie jest Twoje największe wyzwanie związane z prowadzeniem własnej działalności?” moje czytelniczki najczęściej odpowiadały:
- wiara w siebie i swoje możliwości;
- zarządzanie czasem i samodyscyplina;
- pokazywanie się w sieci;
- wyjście do ludzi;
- brak pomysłu lub brak wiary w swój pomysł.
Niskie poczucie własnej wartości było wskazywane aż w co drugiej ankiecie.
Pamiętasz przykład z Harry’ego Pottera? Czy to nie jest tak, że tym, czego najbardziej się boimy jesteśmy my sami i nasze reakcje?
Najczęściej przed kolejnym krokiem na drodze do własnego biznesu nie blokują nas obiektywne ograniczenia, tylko to, jak możemy na nie zareagować.
- Czy dam radę?
- Czy jestem wystarczająco dobra?
- Czy sobie poradzę?
Ograniczające przekonania, którymi jesteśmy karmieni od dziecka powodują, że bardzo często rezygnujemy z wielu wspaniałych pomysłów. Odpuszczamy realizację marzeń, bo uważamy, że nie jesteśmy wystarczająco dobre. Syndrom oszusta skutecznie ciągnie nas w dół. Do tego dochodzi poczucie przytłoczenia mnogością obowiązków związanych z własnym biznesem.
Jak możemy sobie pomóc przezwyciężyć lęki?
Mówi się, że strach ma wielkie oczy. I to powiedzenie dokładnie pokazuje, że najlepszą metodą radzenia sobie z lękami, jest skonfrontowanie ich z rzeczywistością.
Postaw przed swoim strachem konkretne argumenty i powiedz: sprawdzam.
Jak to zrobić?
Mam dla Ciebie 5 wskazówek, jak pokonać strach i zacząć działać na swoim.
Pokonaj strach i zacznij działać
1. Oprzyj własny biznes na mocnych stronach
Nie masz pomysłu na biznes?
Zastanów się:
- O co pytają cię inni?
- Jakich porad najczęściej udzielasz?
- W czym jesteś dobra?
Istnieje spora szansa, że jeśli pomagasz bliskim rozwiązywać konkretne problemy, to możesz też pomóc rozwiązać je innym. Dobry pomysł na biznes wcale nie wymaga wynalezienie koła na nowo. To wypadkowa Twojej wiedzy, umiejętności i potencjału. Rozmowa z ludźmi, którzy dobrze Cię znają może wygenerować sporo dobrych pomysłów.
2. Zapytaj innych, co myślą o Twoim produkcie
Nie wierzysz w swój produkt? Sprawdź go!
Zapytaj swoich potencjalnych klientów, co myślą o Twoim produkcie. Dostaniesz konkretne informacje, które pomogą Ci dalej się rozwijać i dopracowywać pomysły.
Boisz się negatywnych opinii?
Niepotrzebnie. To one pomogą Ci dopracować Twój pomysł i wyeliminować potencjalne wady produktu. Im więcej dostaniesz informacji, tym lepszy produkt przygotujesz, kiedy wreszcie zdecydujesz się ruszyć z nim w świat. I możesz to zrobić przy minimalnym koszcie jeszcze zanim zaczniesz na swoim.
3. Wyznacz granice na samym początku
Nie lubisz pokazywać się w sieci? Wcale nie musisz!
Jeśli nie budujesz marki osobistej opartej na Twoim imieniu i nazwisku wcale nie musisz wrzucać swoich zdjęć na portale społecznościowe. Jest sporo profili na Instagramie, które są stricte produktowe i nie ma na nich żadnych zdjęć właścicieli marki. Mimo to odnoszą spory sukces. To od ciebie zależy, gdzie postawisz granicę. Ustal to na samym początku. Dużo trudniej jest zmieniać swoją strategię w trakcie. To samo tyczy się formy komunikacji z klientami i Twojej dostępności. Ustal gdzie leży granica, z którą czujesz się najlepiej.
4. Naucz się planować i zarządzać czasem
To mit, że niektórzy z nas są z natury lepiej zorganizowani niż inni. Planowanie to umiejętność, i jak każdej innej umiejętności, także planowania można się nauczyć.
Owszem, niektórzy mają łatwiej. Mogli wynieść te umiejętności z domu, nabyć je w szkole lub w pracy. Może Ty do tej pory wcale nie musiałaś planować. To nie znaczy, że nie możesz zacząć.
Jeśli do tej pory z planowaniem i organizacją nie było Ci po drodze, to znaczy jedynie, że nie znalazłaś jeszcze metody, która się u Ciebie sprawdza. Planowanie jest bardzo indywidualne i nie ma sensu powielać metod, które do nas nie pasują. Testuj, sprawdzaj i wybierz to, z czym czujesz się najlepiej. Szukasz sprawdzonych rozwiązań? Polecam Ci moje webinary i workbooka – to produkty, które pomogą Ci skutecznie się zorganizować.
5. Przygotuj się na krytykę
Nie ma produktu, który podoba się każdemu i nie ma osoby, która pasuje wszystkim. Prędzej czy później spotkasz się z negatywnym komentarzem.
Pamiętaj, że z krytyką możesz zrobić dokładnie 2 rzeczy:
- przyjąć ją
- lub jej nie przyjąć.
Część komentarzy krytycznych, jakie otrzymasz będzie konstruktywna i merytoryczna. Je warto przeanalizować, bo mogą podsunąć Ci sporo pomysłów na udoskonalenie Twojej oferty. W końcu nie tworzysz swoich produktów dla siebie. Zamień te uwagi na zadania do wykonania i idź dalej.
Jednak nie ma co ukrywać, im większy będzie Twój biznes, tym większa szansa, że spotkasz się z krytyką, która nie jest ani merytoryczna, ani pomocna. A skoro tak, to po co w ogóle poświęcać jej czas? Jeśli jedynym celem krytyki jest to, żeby ciągnąć nas w dół i zepsuć nasze samopoczucie, to dlaczego mamy się jej poddawać?
Za każdym razem, kiedy otrzymasz negatywny komentarz, zastanów się:
- Czy ta informacja jest dla mnie istotna?
- Czy pochodzi od osoby, której opinie są dla mnie ważne?
- Czy reakcja na nią sprawi, że usprawnię mój produkt / moje działania / poczuję się lepiej?
Jeśli odpowiedź na wszystkie 3 pytania brzmi: NIE, to nie ma sensu zaprzątać sobie taką krytyką głowy.
Pamiętaj o tych punktach w chwilach zwątpienia i niepewności, a zobaczysz, że własny biznes wcale nie będzie taki straszny.
Jeśli czujesz, że przydałaby Ci się bardziej indywidualna praca z przekonaniami, chcesz zbudować większą pewność siebie i lepiej się zorganizować, sprawdź mój program mentoringowy “Odważnie na swoim” lub zapisz się na spotkanie indywidualne.
Podsumowanie
Prowadzenie własnego biznesu nie jest łatwe. Zaczynając na swoim często jednoosobowo odgrywamy rolę kilku specjalistów z różnych dziedzin: jesteśmy księgowym, informatykiem, sprzedawcą, marketingowcem i specjalistą ds. obsługi klienta. Do tego wszystkiego pełnimy funkcję osoby zarządzającej. To my nadajemy kierunek i decydujemy o strategii. Ta perspektywa dla jednych potrafi być motywująca, a dla innych przytłaczająca. Jednak to wcale nie obiektywne ograniczenia, czy specjalistyczna wiedza jest tym, czego większość z nas obawia się najbardziej. Tym, czego najbardziej się boimy jest sam strach. Na szczęście nazywając nasze lęki, możemy sobie z nimi poradzić. Wystarczy skonfrontować je z rzeczywistością.