
Poznaj moje 3 ulubione aplikacje zwiększające produktywność. Dzięki nim skupisz się na pracy, usuniesz rozpraszacze i nareszcie odhaczysz zaległe zadania. Każdą z aplikacji możesz dopasować do siebie i swoich potrzeb.
Czy wiesz z czego wynikają problemy ze skupieniem?
Wyobraź sobie taką sytuację: Otwarte projekty się nawarstwiają, a lista zadań rośnie z każdym dniem. Wiesz, że masz przed sobą masę pracy i tym razem nie może być mowy o wymówkach. Siadasz przed komputerem z mocnym postanowieniem odhaczania kolejnych punktów i… znowu marnujesz cenne godziny przeglądając internet.
Znasz to?
Te momenty, kiedy wciąga Cię wir powiadomień, nowych artykułów, postów i lajków?
Czujesz, że masz problem z koncentracją i nie wiesz, jak sobie z nim poradzić?
Zdradzę Ci sekret. Z tym samym problemem boryka się większość ludzi. Światowe korporacje robią co mogą, żeby skutecznie zająć naszą uwagę. Sztab ludzi analizuje wszystkie nasze kroki w Internecie, żeby lepiej zrozumieć nasze zachowania. Dowiedzieć się, co wzbudza nasze zainteresowanie, jakie treści nas przyciągają, jakie nagłówki do nas przemawiają. Wszelkie powiadomienia i pop-upy mają na celu jedną, jedyną rzecz: przykucie naszej uwagi. Badania, nieskończony budżet i setki (jak nie tysiące) ludzi na całym świecie – to wszystko działa mocno na Twoją niekorzyść.
Co Ty, jako jednostka możesz zrobić?
Powiedzmy sobie uczciwie, w zestawieniu z tak wielką machiną nie masz wielkich szans.
Czy to znaczy, że masz pogodzić się z przegraną i odpuścić?
Niestety przez sam fakt, że światowe korporacje wyciągają przeciwko nam armię rozpraszaczy, nasze zobowiązania zawodowe jakoś nie chcą zniknąć. Dalej musimy pracować, realizować projekty i odhaczać zadania.
Co możemy zrobić, żeby sobie w tej nierównej walce pomóc?
Możemy zwiększyć nasze szanse powodzenia wykorzystując technologię przeciwnika na naszą korzyść.
Dlaczego warto używać aplikacji zwiększających produktywność?
Technologia może nas rozpraszać, ale może też pomóc nam tych rozpraszaczy unikać. Szczęśliwie dla nas, obok firm skupiających się na przyciąganiu naszej uwagi za wszelką cenę, są też takie, które chcą nam pomóc się od tych przeszkadzaczy uwolnić.
Technologia może nam pomóc nie tylko uwolnić się od wyskakujących powiadomień, ale może też wspierać budowanie zdrowych nawyków i dyscypliny.
W tym artykule dzielę się z wami trzema aplikacjami zwiększającymi produktywność, które pomogą wam skupić się na pracy i usuną rozpraszacze. Ich główną zaletą jest elastyczność. Każdą z tych aplikacji możecie dopasować do siebie, własnych potrzeb i rodzaju pracy jaką wykonujecie.
Z góry uprzedzam, że wybór jest mocno subiektywny. To lista aplikacji, których sama używam i u mnie sprawdzają się znakomicie. Zależało mi na tym, żeby były to aplikacje dostępne bezpłatnie bez ograniczeń czasowych. Wersje płatne dają dodatkowe opcje, ale nie są one niezbędne do pracy w podstawowym zakresie.
3 aplikacje zwiększające produktywność i sprzyjające skupieniu
1. Forest

Nasz telefon to zazwyczaj przeszkadzasz numer jeden. Często mamy w nim całe nasze życie w pigułce. Nic więc dziwnego, że telefon potrafi nas wciągnąć na długie godziny i zupełnie tracimy przy nim poczucie upływającego czasu. Nawet jeżeli uda nam się wreszcie odłożyć telefon na biurko, to zaraz atakują nas wszechobecne powiadomienia. Wibracje, dzwonki i podświetlany co kilka minut nową wiadomością ekran sprawiają, że komórka nie daje tak łatwo o sobie zapomnieć.
Na szczęście z pomocą przychodzi nam Forest.
To minimalistyczna aplikacja, która opiera się na technice Pomodoro. Na początku definiujemy, ile czasu chcemy poświęcić na nieprzerwaną pracę. Następnie decydujemy, ile ma wynosić przerwa po każdym bloku pracy. Domyślnie ustawiony jest klasyczny podział znany z Pomodoro: na każde 25 minut pracy przypada 5 minut przerwy. Możesz zostawić ustawienia domyślne lub dopasować metodę do indywidualnych potrzeb. Ja zazwyczaj ustawiam 45 minut pracy i 10 minut przerwy. Warto przetestować różne scenariusze i sprawdzić, co działa u Ciebie najlepiej.
Forest to mój absolutny numer 1 w kategorii aplikacji zwiększających produktywność. To chyba jedyna aplikacja bez której nie wyobrażam sobie nawet jednego dnia pracy. Używam jej niezmiennie od kilku lat.
Co jest w tej aplikacji wyjątkowego? Do samego odliczania czasu wystarczy przecież zegar w telefonie.
Za każdym razem, kiedy rozpoczynasz pracę w skupieniu z aplikacją Forest, sadzisz jedno drzewo. Z każdą minutą nieprzerwanej pracy Twoje drzewo rośnie, ale jest jeden warunek: nie możesz wyjść z aplikacji. Jeśli to zrobisz – Twoje drzewo uschnie. Kiedy czas dobiegnie końca otrzymasz powiadomienie, że udało Ci się z sukcesem zasadzić drzewo. Kolejny odcinek pracy, to kolejne drzewo.
Ale to nie wszystko! Aplikacja pomaga sadzić PRAWDZIWE drzewa, nie tylko te wirtualne. Pracując z Forest zbierasz żetony, które możesz przekazać na sadzenie prawdziwych drzew. Forest nie tylko pomaga pracować w skupieniu, ale też wspiera środowisko naturalne.
Oprócz aplikacji na iOS i Android, dostępne jest też rozszerzenie dla przeglądarki Chrome. Możesz w nim zdefiniować, które strony chcesz zablokować w trakcie pracy w skupieniu na komputerze. Facebook nie będzie Cię już kusił.
Zalety Forest:
- oparty na technice Pomodoro;
- pomaga sadzić prawdziwe drzewa;
- działa na wyobraźnię – opuszczenie aplikacji oznacza, że zabijasz drzewo (niby wirtualne, ale boli tak samo);
- wersja w przeglądarce umożliwia zdefiniowanie stron niedostępnych w trybie skupienia;
- oferuje podstawowe statystyki i synchronizację z HealthKit.
Cena: aplikacja bezpłatna w wersji podstawowej na Chrome i Android, wersja na iOS kosztuje kilka złotych.
Platforma: iOS, watchOS, Android, rozszerzenie do Chrome.
Protip: Korzystaj z tej aplikacji za każdym razem, kiedy chcesz odłożyć telefon. Nie tylko w trakcie pracy czy nauki, ale też w czasie spotkań ze znajomymi, kiedy nie chcesz, żeby migający telefon Cię rozpraszał.
2. Bear

Bear to notes idealny.
To piękna, minimalistyczna aplikacja, która pomieści wszystkie Twoje dłuższe i krótsze notatki: od pracy magisterskiej czy artykułu na bloga po wpis na media społecznościowe i listę zakupów w spożywczaku.
Zastanawiasz się co ma wspólnego notes z aplikacjami zwiększającymi produktywności?
Główna zaleta Bear to prostota. Do wyboru masz 3 opcje widoku strony. W najbardziej minimalistycznej wersji dostajesz jedynie pustą, wirtualną kartkę i migający kursor. Nie rozprasza Cię skomplikowane menu ani dziesiątki zakładek.
Skupiasz się na swoim zadaniu, bo nie masz przed oczami nic innego.
Bardzo doceniam też możliwość importowania do Bear artykułów z internetu. Duża część mojej pracy opiera się na odpowiednim przygotowaniu treści i sprawdzeniu źródeł. Oznacza to przekopywanie się przez masę artykułów specjalistycznych i badań. Jeśli znajdę coś ważnego, często importuję taką stronę prosto do niedźwiedzia. Dzięki temu wiem, że gdy usiądę do pisania będę miała wszystkie materiały w jednym miejscu. Nie pochłoną mnie czeluści internetu i będę mogła skupić się wyłącznie na pracy.
Bear to moja główna aplikacja do tworzenia treści. Piszę w niej dosłownie wszystko: e-booki, artykuły, konspekty do kursów i szkoleń, scenariusze webinarów i posty na Instagram.
Zalety Bear:
- minimalistyczny wygląd – zero rozpraszaczy;
- pozwala na import artykułów z internetu do późniejszego odczytania;
- umożliwia segregowanie notatek po hasztagach;
- wspiera wewnętrzne linkowanie między notatkami;
- obsługuje klikalne checklisty;
- obsługuje Markup;
- pozwala na zabezpieczenie hasłem wybranych notatek;
- eksport do m.in. PDF, docx, html
Cena: bezpłatna w wersji podstawowej. Wersja premium pozwala m.in. na synchronizację między urządzeniami i wybór palety kolorystycznej.
Platforma: iOS, watchOS, Mac, rozszerzenia dla Chrome, Safari, Firefox i Opery
Niestety Bear dostępny jest wyłącznie w ekosystemie Apple. Chyba najpopularniejszą alternatywą dostępną na każdym urządzeniu jest Evernote. To prawdziwy kombajn, jeśli chodzi o zarządzanie notatkami, ale coś za coś. Evernote nie jest już tak minimalistyczny. Jeśli oczekujecie od swojego notatnika więcej możliwości, to Evernote może być dobrym rozwiązaniem.
3. Noisli

Noisli to moje najnowsze odkrycie w dziedzinie koncentracji.
Nie wiem jak Ty, ale ja rzadko pracuję w kompletnej ciszy. Dużo łatwiej mi się skupić, jeśli w tle słyszę muzykę. Najczęściej sięgam po albumy instrumentalne (tutaj idealnie sprawdza się muzyka filmowa) lub po specjalne playlisty. W zasadzie na każdej platformie streamingowej można znaleźć specjalnie stworzone listy z muzyką sprzyjającą koncentracji i skupieniu. Polecam wam je przejrzeć w wolnej chwili.
Noisli działa na podobnej zasadzie.
Do dyspozycji mamy specjalnie dobrane playlisty, ale zamiast muzyki dostajemy połączenie dźwięków z natury: szumu morza, wiatru, deszczu czy śpiewu ptaków.
Przyznam Ci się, że dźwięki przyrody nigdy nie były moim pierwszym wyborem do słuchania przy pracy. Czym więc Noisli mnie do siebie przekonał?
W przeciwieństwie do innych tego typu narzędzi, obok z góry zdefiniowanych playlist, Noisli pozwala na dowolne łączenie wybranych dźwięków. Możesz połączyć śpiew ptaków z szumem morza, dźwięki z kawiarni z burzą lub odgłos przejeżdżającego pociągu z szumem strumyka. Samodzielnie tworzysz playlistę, która u Ciebie sprawdza się najlepiej. Wybierasz tylko te dźwięki, które naprawdę Ci służą. Co więcej, możesz niezależnie określać, który z łączonych dźwięków będzie dominował, a który pozostanie tylko tłem.
Nosili pozwala zupełnie odciąć się od otoczenia. Bez względu na to, czy pracujesz w głośnym biurze, w domu czy w kawiarni, uczysz się lub po prostu chcesz się zrelaksować. Noisli na pewno Ci w tym pomoże.
Zalety Noisli:
- dowolne łączenie wielu dźwięków tła;
- osobna regulacja natężenia każdego dźwięku;
- możliwość zapisania ulubionych kompilacji;
- wsparcie dla Pomodoro – wbudowany timer;
- wbudowany minimalistyczny notatnik.
Cena: bezpłatny w wersji podstawowej (pozwala na odtwarzanie 1,5h muzyki każdego dnia i zapisanie do 5 własnych list).
Platforma: iOS, Android, rozszerzenie do Chrome + w pełni funkcjonalna wersja strony internetowej
Protip: Włącz Noisli w trakcie czytania książki lub medytacji i dobierz dźwięki, które najlepiej Cię relaksują.
Podsumowanie
Znajomość mechanizmów, które są odpowiedzialne za odciąganie nas od pracy nie znaczy, że stajemy się na nie odporni. Rozpraszacze odwołują się do naszych działań automatycznych wykorzystując m.in. teorię nawyków. W zderzeniu z tak zaawansowanymi systemami zazwyczaj nie mamy szans. Właśnie dlatego warto sięgać po sprawdzone metody pozwalające skutecznie z nimi walczyć. Technologia może z jednej strony nam przeszkadzać, ale z drugiej może też wspomagać nas w realizacji zadań.
Warto spojrzeć krytycznie na narzędzia, których używamy w pracy i zastanowić się, czy na pewno wspierają nas w osiąganiu celów. Na rynku jest dostępna cała masa aplikacji zwiększających produktywność i każdy może znaleźć wśród nich coś dla siebie. Wszystkie aplikacje, które tu wymieniłam towarzyszyły mi przy pisaniu tego artykułu. I mam nadzieję, że dzięki nim napiszę jeszcze wiele następnych.
Chcesz dowiedzieć się więcej o skutecznym działaniu?
Sprawdź mój Workbook skutecznego planowania, który pokaże Ci, jak rozbijać duże cele na małe zadania.